Tendencje mediów do wyolbrzymiania sprawiają, że warto podchodzić z dystansem do krzykliwych nagłówków. Z drugiej strony – całkowite lekceważenie potencjalnego zagrożenia może być bardzo szkodliwe dla zdrowia. A jak jest w tym przypadku? Wiele wskazuje na to, że ptasia grypa wykryta u psów to po prostu szum informacyjny. Trwają wakacje, a wraz z nimi tzw. sezon ogórkowy. Media zrobią wszystko, by podkręcić emocje (oglądalność, klikalność etc.), które gwarantują im zyski. Co dokładnie się stało?
Ptasia grypa wykryta u psów – fakty
Krajowe Stowarzyszenie Włoskich Lekarzy Weterynarii (ANMVI) wydało komunikat o wykryciu przeciwciał wirusa ptasiej grypy A/H5N1 u pięciu psów i jednego kota na fermie drobiu, na której wybuchła epidemia. Podwyższony poziom przeciwciał przeciwko konkretnym patogenom wskazuje na przebyte zakażenie. Ta szóstka zwierzaków dobrze poradziła sobie z infekcją. Włoskie służby z ministerstwem zdrowia na czele uważają, że to pojedyncze przypadki.
Zalecono stosowanie się do instrukcji z początku roku ws. postępowania, kontroli i nadzoru nad zwierzętami gospodarskimi i domowymi w związku z wykryciem zjadliwej ptasiej grypy, jaką wykryto wówczas u mew na północy kraju. Potwierdzono, że wykryty u ptaków wirus A/H51N1 ma mutację, która pozwala na infekowanie ssaków. Z tego powodu zaleca się unikanie kontaktu z dzikimi i domowymi zwierzętami, które mają objawy ptasiej grypy.
W Polsce nie odnotowano przypadków ptasiej grypy u psów
Krótkie podsumowanie faktów, które zostały zweryfikowane i sprawdzone przez odpowiednie instytucje:
- u psów nie wykryto ptasiej grypy, tylko przeciwciała przeciw wirusowi A/H5N1;
- chorobę przeszło 6 czworonogów – 5 psów i 1 kot;
- wszystko działo się we Włoszech;
- tamtejsze służby nie wprowadzają stanu podwyższonego zagrożenia. Ani dla ludzi, ani dla zwierząt.
Nagłówki typu „Ptasia grypa wykryta u psów!” będą teraz królować w internecie przez kilka godzin albo dni. W wielu przypadkach będą miały celowo wprowadzać w błąd poprzez skojarzenia, które czytelnikom nasuwają się automatycznie. Ptasia grypa wróciła na tapet mediów, kiedy przypadki zakażenia A/H5N1 zaczęto odnotowywać u kotów. Być może istnieje ryzyko, że w Polsce chorować zaczną również psy. Jednak do tej pory żadna z krajowych instytucji (np. Główny Inspektor Sanitarny) nie wydała żadnego analogicznego komunikatu o ryzyku czy zaleceniach wobec psów.